DLA DZIECI NA ŚRODĘ: Naprawdę niezwykła


il. Lena Pułka, lat 8 i pół

Historia o tym, kim jest Klementyna

Czasem zachowuje się jak mała dziewczynka, np. zamyka oczy, zasłania twarz dłońmi i turla się ze zbocza wydmy lub pagórka. Czasem przybiera pozę i minę dorosłej osoby i zadaje stanowcze pytania lub wygłasza kategoryczne opinie. Jest bystra, odważna i bardzo ciekawa tego, co się dzieje wokół niej i na świecie. Nie mnoży pytań, nikogo nimi nie zadręcza. Wszystko obserwuje, porównuje, w odpowiedniej chwili wygłasza swoje spostrzeżenia i opinie. Zawsze wie, kiedy i co powiedzieć.
Klementyna uważa, że ludzie umieją latać, ponieważ znają się na matematyce i fizyce. O magii się nie wypowiada, bo jej nie zna. Być może są tacy, którym udaje się przekraczać jakieś granice poznawania i czarować. Ona jako właścicielka niezwykłej peleryny lata, bo wie, które guziki przycisnąć w sterowniku, urządzeniu dołączonym do tego wynalazku. 
Peleryna Klementyny w zasadzie jest szara, zmienia się jednak nieskończenie wiele razy, a wszystko dzięki odpowiednim przyciskom i umiejętnemu ich uruchamianiu oraz woli jej właścicielki. Peleryna może być przezroczysta, wtedy na niebie widać unoszącą się postać Klementyny i każdy, kto nie wie, że jej pojazd powstał dzięki doskonałym pomysłom inżynierów i techników, mógłby pomyśleć właśnie o czarach. Peleryna może też być tęczowa, a Klementyna mówi wtedy o ukrytych znaczeniach tych kolorów. I nuci refren znanej piosenki, Więc chodź i pomaluj mój świat…. Nie wiadomo, do kogo kieruje to muzyczne zaproszenie. Wiele osób chciałoby to wiedzieć, ale nie udaje im się rozwikłać zagadki, pozostają domysły. Bo Klementyna jest też tajemnicza. Otula się swoją peleryną i zapada w marzenia i fascynacje odkryciami i tym, co widać, jeśli tylko trochę uniesiemy się ponad powierzchnię ziemi.
Klementyna nie wierzy w czary, wierzy w doświadczenia naukowe. W fizyce podziwia wszelkie formy przemieszczania się, ruchu. Z zachwytem obserwuje plastikowego pieska ustawionego na stole, do którego przywiązano sznureczek zakończony drewnianą kulką. Kulka zwisa ze stołu, a piesek wędruje po blacie, jakby chciał udać się na samodzielny spacer. Klementyna wie, jakie prawa fizyki decydują o tym, że piesek się rusza. Fizyka jako nauka o przyrodzie pozwala ludziom zajmować się badaniem właściwości i przemian materii oraz energii. Pozwala też na rozpoznanie, jak one na siebie wzajemnie działają. Do opisu zjawisk fizycy używają wielkości fizycznych, wyrażonych za pomocą pojęć matematycznych, takich jak liczba. Fizyka wyjaśnia podstawowe zależności obowiązujące w przyrodzie.
W matematyce Klementyna podziwia konkret i tworzenie świata liczb, które z sobą jakoś tak tajemnie rozmawiają. Powtarza wiele razy, że nie ma niczego w umyśle, czego nie byłoby wcześniej w zmysłach. Wie, że dobry matematyk to ktoś, kto stwarza sytuacje do dociekania, zastanawiania się, rozwiązywania zagadek, dlaczego tak właśnie coś się ułożyło i jak można różnymi sposobami odpowiadać na każde, nie tylko trudne pytanie. Klementyna rozumie, że prawdziwa matematyka to nie tylko proste 2 + 2 = 4. 
Kiedy Klementyna bierze w dłonie garść piachu, wie, że jest w nim kwarc. Płytki chodnikowe czy piasek na plaży – wszędzie można dostrzec małe kryształki minerału. Można piachem malować, ale można też z niego robić w laboratoriach tabliczki do komputera, dzięki którym udaje się zapisać nieskończenie wiele danych. A potem je wykorzystać, by coś zrobić, naprawić, stworzyć, zbudować, na pewno nie psuć. Trudno powiedzieć, czy Klementyna jest dzieckiem czy dorosłą osobą. Na pewno jest niezwykła. Ma wiele uroku i niezwykłą pelerynę, ale nie tylko dlatego sama jest niezwykła. 
Klementyna nie lubi niszczenia. Kiedyś na białym tynku zauważyła bardzo dorodną gąsienicę. Długo obserwowała jej przemieszczanie się do góry po chropawej ścianie domu. Mówiła, że przypomina jej to postępowanie ludzi. W pewnym momencie uznała, że gąsienicę należy zostawić samą sobie. To znaczy pozostawić w spokoju. Pilnowała, by nikt nie zakłócał tego spokoju aż do czasu, gdy gąsienica schowała się w bezpieczne miejsce, w którym uda jej się przemienić w jednego spośród barwnych motyli. Klementyna chętnie zresztą lata w ich towarzystwie, gdy obserwuje świat ukryty w trawie, grządkach z warzywami i rabatach kwietnych.
Latanie to dla Klementyny wielka radość, przyjemność. Najbardziej lubi zakładać pelerynę tuż przed wschodem słońca. Dobrze wie, że kiedy ją uruchomi, dostanie się wszędzie tam, dokąd tylko zamarzy, zechce, zapragnie. Wystarczy tylko, że sprawnie będzie podtrzymywać sznureczki w swoich zgrabnych dłoniach, zręcznie manewrować linkami i odpowiednio szybko przyciskać guziki sterownika, aby manewrować ciałem wśród poświstu wiatru.
Ech, to dla Klementyny czas poczucia mocy, swobody i energii! W jednej chwili jest na dachu katedry lub wysoko w koronach drzew, potem zniża się nad rzekę i przegląda się w jej lustrze prawie tak dobrze jak w lustrze wiszącym w łazience. W jednej chwili trafia do ogrodu lub parku, by za chwilę znaleźć się wysoko na szczytach gór. Klementyna uważa, że wszędzie jest pięknie i dzieje się tak dużo ciekawych wydarzeń, że można o nich opowiadać wiele razy. To taka naturalna telewizja, czyli najwyższy rodzaj luksusu. 
Klementyna często i chętnie opowiada o swoich przeżyciach. Wystarczy tylko zechcieć jej słuchać. A dlaczego nie wiadomo do końca, jaka jest Klementyna i co zamierza? Bo się zmienia, rośnie i rozwija. To proste.

Komentarze

Popularne posty